Spis treści
Jak zmieniła się stomatologia na przestrzeni ostatnich lat, jak obecnie wygląda typowa wizyta u dentysty oraz jakie nowe metody leczenia można wykorzystać? – Właśnie o tym rozmawiamy z ekspertem, dr Kamilą Wasiluk.
Podział stomatologii na wąskie specjalizacje
Życie Seniora: W medycynie stale obserwujemy nowe wynalazki, wiele skomplikowanych operacji wykonywanych jest obecnie z wykorzystaniem robotów. Czy w stomatologii również pojawiły się w ostatniej dekadzie zmiany i innowacje, które istotnie wpłynęły na proces leczenia zębów?
Dr Kamila Wasiluk: Stomatologia – podobnie jak inne działy medycyny – mocno się rozwija i możemy mówić o kilku istotnych zmianach, jakie nastąpiły w ostatniej dekadzie. Po pierwsze, stomatologia zaczęła się dzielić na dość wąskie specjalizacje. Oznacza to, że obecnie jeden dentysta nie jest w stanie pomóc nam we wszystkich schorzeniach zębów i jamy ustnej. Kiedyś stomatologia właściwie ograniczała się do zakładania plomb lub wyrywania zębów, a teraz mamy pacjentów, którzy wymagają znacznie więcej – np. perfekcyjnego, estetycznego uśmiechu. Poza tym rozwinęły się również możliwości zachowywania naszych własnych zębów np. za pomocą leczenia endodontycznego (leczenie kanałowe), które stało się właśnie taką wąską specjalizacją (endodoncja). Jeżeli takie leczenie ma być prowadzone według najnowocześniejszych standardów, to wymaga zarówno doświadczenia, jak i specjalistycznego sprzętu (specjalny mikroskop), który nie w każdym gabinecie jest dostępny.
Inne działy, które wyraźnie się wyodrębniły to np.:
– chirurgia stomatologiczna, czyli usuwanie zatrzymanych ósemek, trudne ekstrakcje zębów czy wprowadzanie implantów, które również stały się bardziej popularne;
– protetyka;
– stomatologia estetyczna, np. odbudowa zębów pod kątem estetycznym;
– ortodoncja;
– periodontologia, czyli leczenie chorób dziąseł i przyzębia.
ŻS: Czy to oznacza, że studenci stomatologii podobnie jak studenci medycyny w pewnym momencie studiów wybierają określoną specjalizację?
KW: Nie, studenci stomatologii przez 5 lat studiów uczą się całości – każdego z działów stomatologii. Później jest jeszcze roczny staż, gdy młodzi dentyści nadal uczą się wszystkiego, ale wtedy już zwykle zaczynamy interesować się szczególnie daną dziedziną i chcemy się w niej specjalizować. Zazwyczaj po stażu zaczynają kształcić się w jednej dziedzinie i biorą udział w dodatkowych kursach i szkoleniach pogłębiając swoją specjalizacją.
Podsumowując, ta zmiana podejścia, o której wspomniałam sprowadza się do tego, że pacjent ma swojego dentystę prowadzącego, który jednak na bardziej specjalistyczne procedury kieruje pacjenta właśnie do stomatologów wykwalifikowanych w tych wąskich dziedzinach.
Zmieniło się też ogólne podejście stomatologa do pacjenta – nie patrzymy już tylko na zęby w oderwaniu od całego organizmu. Staramy się szukać przyczyn chorób jamy ustnej szerzej i leczyć je bardziej kompleksowo. Na przykład ortodonci często współpracują z fizjoterapeutą czy logopedą w leczeniu wad zgryzu.
Nowe narzędzia dostępne w gabinecie stomatologicznym
ŻS: A wracając jeszcze do nowości – czy w stomatologii pojawiły się jakieś nowe możliwości technologiczne?
KW: Od strony innowacji technologicznych, to do najważniejszych zaliczyłabym mikroskop zabiegowy do leczenia endodontycznego. Można go wykorzystać również do powiększania pola pracy, a więc przydaje się też przy innych procedurach. Obecność takiego mikroskopu po woli staje się standardem w gabinetach. W obszarze diagnostyki największy przełom stanowi pojawienie się tzw. CBCT czyli stożkowej tomografii komputerowej w stomatologii, która pozwala na obrazowanie w 3D (trójwymiarowo). Dotychczas standardem był pantomogram, czyli panoramiczne zdjęcie wszystkich zębów w 2D, które jednak ma swoje istotne ograniczenia.
Bać się czy nie bać wizyty u dentysty?
ŻS: Osoby, które swoje doświadczenia dentystyczne zaczynały w XX wieku często obawiają się każdej kolejnej wizyty ze względu na bolesne wspomnienia. U niektórych mówi się wręcz o dentofobii – jak sobie z tym poradzić?
KW: Wydaje mi się, że dentofobia jest głównie dziedzictwem XX-wiecznej stomatologii, gdzie nie było jeszcze szerokiej wiedzy stomatologicznej. Kiedyś do dentysty szło się dopiero, gdy bolał ząb. To oczywiście kończyło się również bolesnym leczeniem, bo znieczulenia nie były wówczas tak szeroko dostępne. Obecnie niedopuszczalne jest przyprowadzanie dziecka do dentysty dopiero, gdy boli ząb. Warto wskazać, że teraz Towarzystwo Stomatologii Dziecięcej rekomenduje pierwszą wizytę dziecka u dentysty już w wieku między 6 a 12 miesięcy. To służy edukacji rodziców i rozwoju właściwych nawyków. To pozwala również zapobiec rozwojowi dentofobii już od dziecka.
Co do mojego własnego podejścia, to musimy zawsze spróbować dotrzeć do przyczyn tego lęku. Pamiętajmy, że obecnie standardem jest już znieczulenie pacjenta.
Nie ma już dentystów, którzy nie chcą leczyć w znieczuleniu.
I nie chodzi tu tylko o komfort pacjenta, ale również komfort stomatologa – prowadzenie leczenia u pacjenta, który cierpi jest naprawdę bardzo trudne!
W przypadku dzieci, które są bardzo zrażone do dentysty, rozwiązaniem może być np. podanie gazu rozweselającego lub sedacja za pomocą specjalnego uspokajającego syropu. W skrajnych przypadkach, gdy trzeba wyleczyć dużą liczbę zębów w grę wchodzi również narkoza. Pamiętajmy, że zdrowie jamy ustnej jest ważniejsze niż chodzenie ze stanami zapalnymi.
Zmieniło się też podejście dentystów do pacjentów na bardziej partnerskie – wyjaśnianie na czym będzie polegać leczenie, jakie będą kolejne kroki. To pozwala ograniczyć obawy wielu osób.
Nie ma leku na próchnicę, pozostaje profilaktyka!
ŻS: Dentystyczne wiertło to coś, co szczególnie odstręcza wielu pacjentów. Ale podobno istnieją już metody leczenia próchnicy bez użycia wiertła? Czy abrazja powietrzna rzeczywiście może zastąpić tradycyjne narzędzia?
KW: Oczywiście cały czas poszukuje się alternatywnych metod do tego klasycznego, mechanicznego usuwania próchnicy za pomocą wiertła dentystycznego. Niestety cały czas nie pojawiła się jeszcze metoda, która dorównałaby w skuteczności tej tradycyjnej metodzie. Wspomniana abrazja powietrzna, leczenie laserem czy dostępny kiedyś żel, który miał rozpuszczać próchnicową tkankę, to metody bardzo czasochłonne. Leczenie jednego zęba tymi metodami może trwać bardzo długo. A zatem można je stosować raczej w początkowych etapach leczenia, kiedy chcemy oswoić pacjenta z gabinetem dentystycznym. Niestety na razie nie możemy więc jeszcze zaproponować skutecznej alternatywy dla tradycyjnego leczenia mechanicznego.
ŻS: Próchnica to plaga naszych czasów. Czy na horyzoncie jest jakakolwiek nadzieja na znalezienie sposobu na ograniczenie tej przypadłości? Wiele osób pomimo przestrzegania zasad higieny jamy ustnej skarży się, że i tak na każdej wizycie kontrolnej stomatolog znajduje u nich ubytki? Z drugiej strony czasem trafiają się osoby, które sporadycznie mają problem z próchnicą. Czy to kwestia dobrych genów, diety, a może jeszcze czegoś innego?
KW: Próchnica to choroba zakaźna – dziecko przejmuje te bakterie od rodziców. Na razie możemy stawiać głównie na profilaktykę i edukację, już od najmłodszego wieku. Nie ma niestety żadnej cudownej pigułki, która by leczyła przyczynę tej choroby. Warto stosować pastę do zębów z zawartością fluoru 1000 ppm – także dla dzieci już od pierwszego zęba, ale w tym przypadku używamy minimalną ilość pasty. Bardzo ważna jest dieta, dobre geny i budowa zębów. Ale z tych wymienionych czynników realny wpływ mamy tylko na naszą dietę. Dlatego warto wyeliminować lub ograniczyć napoje słodzone, gazowane, węglowodany proste i produkty przetworzone.
W przypadku osób dorosłych oczywiście podstawą jest regularna kontrola u stomatologa co pół roku w celu sprawdzenia sytuacji w jamie ustnej i ewentualnej wymiany lub uszczelnienia starych wypełnień. Może się zdarzyć, że nie do końca dobrze zrobione wypełnienie może sprzyjać rozwojowi próchnicy. Ważna jest też codzienna higiena i usuwanie kamienia nazębnego. Zastosowanie skalingu i piaskownia może pomóc w szybkim zauważeniu początków próchnicy. Wybór szczoteczki elektrycznej, np. sonicznej może też pomóc dobrze umyć zęby. Warto też włączyć do codziennej higieny jamy ustnej nić dentystyczną oraz szczoteczki do przestrzeni międzyzębowych, a także płyny do płukania.
Leczenie kanałowe nie musi już trwać tak długo
ŻS: Zatruwanie zębów i leczenie kanałowe to coś, co w wielu osobach wywołuje panikę. Nie dość, że jest to poważny wydatek, to jeszcze wiąże się często z silnym bólem, a samo leczenie rozciągało się często na kilka tygodni. Czy w tym temacie coś się ostatnio zmieniło? Doszły mnie słuchy, że podobno są już sposoby, by takie zęby leczyć w ciągu jednej wizyty i bez klasycznego zatruwania?
KW: Rzeczywiście stomatologia endodontyczna przeszła istotne zmiany w ostatnim okresie. Kiedyś proces leczenia kanałowego był znacznie dłuższy. Zaczynało się od zatrucia zęba, a później przez kilka tygodni chodziło się do dentysty na czyszczenie kanałów. Pomiędzy poszczególnymi wizytami ząb był zamykany opatrunkiem, ale mimo to często dochodziło do nadkażeń. Samo zatrucie zęba z kolei wiązało się z silnym bólem zęba. Na szczęście od tej procedury już odchodzimy.
Obecnie w nowoczesnych gabinetach nie praktykuje się już zatruwania zębów. Zamiast tego, endodonta w znieczuleniu i pod mikroskopem usuwa chorą miazgę z zęba. W zależności od stanu zęba taka procedura może być zakończona w trakcie jednej lub dwóch wizyt. Skrócenie całego procesu i lepsze izolowanie leczonego zęba od środowiska jamy ustnej zdecydowanie zmniejsza ryzyko powikłań tak prowadzonego leczenia kanałowego. Warto jeszcze raz podkreślić, że wykorzystanie mikroskopu do leczenia kanałowego jest już absolutnym standardem. Nie powinniśmy się decydować na takie leczenie, jeśli gabinet nie posiada mikroskopu na wyposażeniu. Kolejnym standardem jest zrobienia zdjęcia RTG po takim leczeniu, by jeszcze dodatkowo sprawdzić, czy wszystkie kanały udało się dobrze wypełnić.
Paradontoza i utrata zębów
ŻS: Paradontoza to kolejna choroba cywilizacyjna, z którą zmaga się wielu Polaków. Do tej pory poza mechanicznym usuwaniem kamienia (skaling, piaskowanie) właściwie niewiele można było zrobić. Czy w tym obszarze stomatologia dysponuje nowymi procedurami, badaniami czy lekami, które pozwolą nam dłużej zachować nasze zęby?
KW: Poza wskazaną już higienizacją, dodałabym tu eliminację miejsc gdzie najczęściej dochodzi do gromadzenia się płytki nazębnej i kamienia, czyli np. nawisających wypełnień, źle zrobionej protetyki. Te rzeczy można poprawić, by ograniczyć nieco gromadzenie się kamienia. Z nowych możliwości wskazałabym na rozwój chirurgii periodontologicznej. Jest to znów bardzo mocno wyspecjalizowana dziedzina będąca częścią periodontologii. Oferuje m.in. przeszczepy dziąseł, pokrywanie recesji i inne periodontologiczne zabiegi na śluzówkach oraz regeneracja kości.
ŻS: A co robić, gdy jakiś ząb jest już nie do uratowania, albo co gorsza wypadł nam?
KW: Niektóre osoby myślą też, że jak straciły ząb z tyłu, np. piątkę czy szóstkę, to można zostawić taką lukę i nic z tym nie robić. Nie jest to prawdą, bo ciągłość łuku powinna być jednak odtworzona. Chodzi o to, by nie doszło do zaburzenia równowagi naszego zgryzu, a także by sąsiednie zęby nie zaczęły się nachylać.
Najlepszą metodą odtworzenia będzie oczywiście implant. Cena implantu utrzymuje się obecnie na poziomie około 5000 zł. W tej cenie mamy wszczep i wykonanie korony (sztuczny ząb) na tym wszczepie. Cała procedura wstawienia implantu zajmuje około pół roku dla żuchwy, nieco krócej dla szczęki. Alternatywą dla implantu jest most. Ma on jednak swoje wady, ponieważ sąsiednie zęby na których opiera się taki most muszą zostać oszlifowane.
Pamiętajmy, że jeśli planujemy implant, to nie należy z tym długo czekać. Najlepiej już kilka tygodni po utracie zęba warto się wybrać na konsultację. Wówczas może uda nam się uniknąć długotrwałych zabiegów regeneracji kości i przygotowania miejsca pod implant, co wiąże się też z dodatkowymi kosztami.
Marzysz o śnieżnobiałym, równym uśmiechu?
ŻS: Zęby poza swoją oczywistą funkcją mają też wymiar estetyczny. Piękny równy i śnieżnobiały uśmiech to marzenie wielu osób, które często na własną rękę próbują wybielać zęby. Testują różne wątpliwe specyfiki nabywane w drogerii czy przez internet. Co w tym obszarze ma do zaoferowania stomatologia estetyczna?
KW: Na pewno nie warto liczyć na to, że wybielająca pasta do zębów kupiona w drogerii w zauważalny sposób odmieni barwę naszych zębów! Mają środki ścierne, więc mogą delikatnie oczyścić osad. Profesjonalne wybielanie zębów powinno być prowadzone w gabinecie stomatologicznym. Tylko w gabinecie możemy użyć środka wybielającego (nadtlenek mocznika lub nadtlenek wodoru) w stężeniu, które umożliwia realne wybielenie zębów. Wybielanie powinno być prowadzone przez doświadczonego stomatologa, gdyż istnieje ryzyko lekkiego poparzenia dziąseł. Chciałabym jednak przestrzec, by przed zabiegiem wybielania udać się na wizytę kontrolną i wymienić ewentualne nieszczelne wypełnienia, usunąć kamień i osad, wyleczyć dziąsła. Dzięki temu zminimalizujemy możliwość wystąpienia nadwrażliwości zębów, która może się pojawić po takim zabiegu. W kwestii estetyki gabinety stomatologiczne oferują znacznie więcej niż tylko wybielanie. Są jeszcze usługi ortodontyczne (prostowanie zębów), a także korony i licówki, np. porcelanowe, które bardzo udanie naśladują kolor i wygląd naturalnych zębów.
ŻS: Pani Doktor, serdecznie dziękujemy za rozmowę i podzielenie się wiedzą z naszymi Czytelnikami!
Rozmowę przeprowadził Piotr Jakubowski, redaktor naczelny Życia Seniora
Dr Kamila Wasiluk – lekarz stomatolog, ortodonta (Master of Science in Orthodontics). Współwłaścicielka warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium, w którym prowadzi swoją praktykę lekarską. Autorka bloga Mama Ortodonta. Leczy z wykorzystaniem najnowocześniejszych technik ortodontycznych, pozwalających uzyskać jak najlepsze i trwałe efekty terapii bez usuwania zębów.