Metoda na policjanta – po czym poznać oszusta?

Metoda na policjanta - po czym poznać oszusta?

Oszuści w coraz bardziej umiejętny sposób wyłudzają pieniądze od osób starszych. Najnowszą stosowaną techniką jest tzw. metoda na policjanta.

Metoda na wnuczka

Wyobraźnia i pomysłowość oszustów nie mają sobie równych; zwłaszcza, jeśli w grę wchodzą spore kwoty pieniędzy. Do tej pory osoby starsze często padały ofiarą złodziei podających się za osobę z ich własnej rodziny. Z reguły wybraną postacią był wnuczek lub też wnuczka, a to głównie z uwagi na duży sentyment i miłość, jaką zdecydowana większość dziadków żywi do swoich wnucząt. Niestety, sprytni oszuści bazowali na wspomnianych uczuciach by wyłudzić od swoich ofiar ogromne kwoty pieniędzy. Technika ta, określana metodą „na wnuczka” była tak skuteczna, że zyskała na popularności, do czego przyczyniły się liczne doniesienia o popełnianych w ten sposób przestępstwach. Nadanie rozgłosu sprawie doprowadziło do poinformowania o niebezpieczeństwie znacznej części społeczeństwa, co z kolei zwiększyło poziom ostrożności ludzi, którzy znajdowali się w grupie potencjalnego ryzyka.

Mogłoby się więc wydawać, że proceder został ukrócony, a niebezpieczeństwo wyłudzenia zażegnane. Czy aby na pewno? Niestety nie. Jak się bowiem okazuje sposób „na wnuczka” nie tyle zniknął, co został przekształcony w metodę „na policjanta”, o czym boleśnie przekonała się 63 – letnia katowiczanka, która padła ofiarą przestępców niespełna miesiąc temu. W wyniku działań przestępców kobieta straciła aż 200 000 zł. Na czym polega najnowsza technika stosowana przez złodziei?

Na czym polega metoda na policjanta?

Technika wyłudzenia określana mianem „na policjanta” przypomina nieco metodę „na wnuczka”, jednak tym razem osoba, która próbuje wyłudzić pieniądze od swojej ofiary podaje się za funkcjonariusza policji, oficera CBŚ, a nawet prokuratora. Dzwoni ona do potencjalnej ofiary i przekonuje ją, że pieniądze zgromadzone na koncie wykorzystywane są przez pracowników banku w niecnym celu lub też po prostu nie są tam bezpieczne. Następnie domniemany „policjant” prosi o wypłacenie sumy oszczędności i przelanie jej na wskazane konto, które ma należeć do policji (w rzeczywistości jest po prostu kontem oszusta).

Niekiedy scenariusz ten ulega nieznacznym zmianom, jak było w przypadku 68-letniego mieszkańca osiedla na Zdrowiu w Łodzi. Mężczyzna odebrał telefon od człowieka podającej się za oficera CBŚ, zajmującego się ściganiem groźnych przestępców finansowych. Złodziej przekonał łodzianina, że na jego koncie bankowym dochodzi do nielegalnych operacji, natomiast w aferę są zamieszani nawet sami pracownicy banku. 68 – latek uwierzył mężczyźnie, wypłacił oszczędności w kwocie 29 000 zł zaś paczkę z pieniędzmi pozostawił we wskazanym przez złodziei miejscu. Na tym jednak nie koniec dramatycznej historii. Łup tak ucieszył zuchwałych przestępców, że skontaktowali się z łodzianinem ponownie i namówili go, aby zaciągnął kredyt i tym samym dostarczył we wskazane miejsce kolejne pieniądze; tym razem chodziło o kwotę 50 000 zł. Do przekazania pieniędzy jednak nie doszło, gdyż mężczyznę uratował… rozładowany telefon. Dzięki temu oszuści nie mogli skontaktować się z pokrzywdzonym i po pewnym czasie po prostu odpuścili.

Jak ustrzec się przed złodziejami?

Przed złodziejami może jednak ochronić nas ostrożność. Jak mówi komisarz Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi: „Nigdy nie podawaj przez telefon swoich danych osobowych. Nie informuj, w jakich bankach i na jakich lokatach gromadzisz oszczędności. Nie ufaj nieznanym rozmówcom. Pod żadnym pozorem nie pobieraj gotówki i nie przekazuj jej rzekomym policjantom. Po podejrzanym telefonie zadzwoń z innego aparatu pod numer 997 lub 112 i powiadom o usiłowaniu wyłudzenia pieniędzy”.

Źródła:
https://www.dziennikzachodni.pl/wiadomosci/katowice/a/katowice-metoda-na-policjanta-wciaz-skuteczna-mieszkanka-stracila-200-tys,12694994/
https://dzienniklodzki.pl/kradzieze-metoda-na-policjanta-nie-brakuje-naiwnych-ktorzy-daja-sie-omamic-przez-oszustow/ar/9398760