Hobby emeryta – gry logiczne, szachy i inne

Kostka Rubika, szachy, sensacyjne zagadki w serialach o niebagatelnej fabule czy escape room, z którego bez myślenia nie wyjdziemy. To tylko niektóre kategorie pozwalające sprawdzić nasze logiczne myślenie.

Jako homo sapiens postrzegamy się na ewolucyjnej drabince dość wybitnie. Zatem trochę zawstydzamy się, od lat nieskutecznie kręcąc kolorową kostką czy w trakcie kulminacyjnego odcinka serialu łapiąc się za głowę, że jak to nie wpadliśmy na takie rozwiązanie. Tymczasem myślenie trzeba ćwiczyć i mamy do tego aż nadto narzędzi.

Być jak Sherlock Holmes

Ponoć ryby nigdy nie tracą orientacji w terenie, a osy rozpoznają po twarzach inne osobniki, które już spotkały na swojej drodze. A my? No cóż, z jednym i drugim różnie bywa. Jakby dalej drążyć temat, wyszłoby, że nie we wszystkim przodujemy z innymi gatunkami. Faktem jest, że to człowiek tworzy kulturę, naukę, technikę, ale nie od razu Rzym zbudowano więc i chociaż rodzimy się z potencjałem, bez wysiłku nic nie bylibyśmy w stanie wskórać. Ale to dobrze, bo wysilać mózg warto. Dociekliwość, zaangażowanie i aktywność to cechy skutecznego detektywa. Aby umysł ćwiczyć, trzeba posiadać te cechy plus odrobinę entuzjazmu i otwartości na świat. Jakimi grami możemy usprawniać logiczne myślenie?

Logiczne gry na wyciągnięcie ręki

Gry planszowe to dostępny dla wszystkich rozrywkowy element wyposażenia domu, a co więcej, również sposób na usprawnianie funkcji poznawczych dla całego grającego grona. Warcaby, chińczyk czy monopol, każdy na swój sposób zaprasza do wykorzystywania pamięci, funkcji analitycznych, planowania, liczenia, przewidywania ruchów przeciwnika. Dokładnie jak prawdziwi detektywi musimy zachować pełną czujność i koncentrację. Bardzo dobrą łamigłówką stanowi tu nowa wersja klasycznego domina – Triominos. Elementy tej gry mają kształt trójkątów równobocznych z liczbami w każdym narożniku. Dokładając kolejny element, trzeba pilnować, by liczby w sąsiadujących narożnikach były takie same. Procesy logicznego myślenia wspiera też sudoku, które w formie całych książeczek można zakupić w każdym kiosku lub ściągając aplikację z grą na telefon. No i szachy. Te na koniec, bo to wyższa szkoła jazdy.

Umysłowy szach-mat

Unia Europejska już od dekady rekomenduje, by w szkołach wprowadzić grę w szachy, jako jedną z lekcji. Dlaczego? Bo taki jeden trening umysłu, jakim jest partia na szachownicy, zapewnia umysłowi taką ilość bodźców, które nie tylko usprawnią logiczne myślenie, ale też pozwolą wyćwiczyć koncentrację, przewidywanie, planowanie, myślenie analityczne oraz zdolności przestrzenne i geometryczne. Z badań wynika, że gra w szachy podnosi poziom IQ, a w późniejszych latach opóźnia procesy demencji i problemów związanych z zanikiem pamięci. Skąd ten fenomen szachowy? Aby skutecznie grać w tę grę, trzeba używać obu półkul mózgowych. Jednocześnie więc prawa półkula odpowiada za wyobraźnię, lewa za analizę, przewidywanie czy trafnie podejmowane decyzje. Szachy działają też równoważąco i uspokajająco na umysł. Czyniąc z tej gry swoje hobby i sposób na satysfakcjonujące interakcje nie ma się co obawiać się o brak entuzjazmu.

Zatem samo bycie człowiekiem nie daje nam żadnej przewagi nad innymi gatunkami na tej planecie. Logiczne myślenie nie jest nam dane raz na zawsze, ale trzeba je ćwiczyć, podobnie jak inne funkcje poznawcze, by móc konkurować, chociażby z mrówkami w zakresie zdolności geometrycznych, przestrzennej orientacji czy bezbłędnych u tych pracusiów mechanizmów nawigacji.